Aaaaaaaa! to mój 400tny post! Oj, kiedy to zleciało. Ale przejdźmy do rzeczy, są to drożdżowe bułeczki, pyszne domowe bułeczki! Moja rodzina zażyczyła sobie bułeczki na śniadanie, drożdże miałam mrożone więc sama upiekłam to pieczywo. Dla urozmaicenia posypałam je siemieniem lnianym, czarnuszka i zostawiłam tez bez ziaren. A wy pieczecie swoje pieczywo? może chlebek ? Na pewno polecam każdemu choć raz spróbować bo ten zapach rozchodzący się po domu jest obłędny.
Składniki
- 500 g mąki pszennej, orkiszowej czy owsianej
- 7 g suchych drożdży lub 25 g świeżych
- 300 ml ciepłej wody
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka cukru
- 3 łyżki oleju
- 1 jajko
- ziarna do posypania, u mnie czarnuszka i siemię lniane
Do wody wsypać 2 łyżki mąki (z tych 500 g), cukier, drożdże. całość wymieszać i odstawić na 10 minut by drożdże zaczęły pracować. Po tym czasie wysypać do miski mąkę, olej, sól i wlać drożdże z wodą. Całość wymieszać ręcznie lub robotem z wykorzystaniem haka. Ciasto przełożyć do miski delikatnie wysmarowaną oliwą i pozostawić pod ściereczką na 60 minut. Gdy już ciasto wyrośnie wyturlać z niego rulon i podzielić na równe części i uformować z nich kulki wielkości bułeczek.
Bułeczki ułożyć na blaszce wyłożoną papierem do pieczenia i znów przykryć ściereczka na 10 minut. Po tym czasie bułeczki posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać ziarnami. Piec w nagrzanym do 200°C piekarniku góra dół bez termoobiegu przez 30 minut.