Wszystkie amerykańskie święta szczególnie dzieci lubią naśladować, bo naoglądają się tego w bajkach czy wystawach sklepowych. Jeśli ja mam świętować to kulinarnie a najlepiej na słodko. Dzisiejsze ciastka zrobiłam więc z dziećmi bo uważam, że to ważne by wtajemniczać je w magię kuchni.
Składniki
- 225 g zimnego masła
- ¾ szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- 2 ½ szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka pasty z wanilii
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki soli
- ½ szklanki płatków migdałowych lub ok 20 migdałów
- dżem truskawkowy lub malinowy do dekoracji
Wszystkie składniki poza migdałami połączyć i wyrobić na ciasto, można posiekać i zagnieść lub użyć malaksera.
Z ciasta uformować kulę, lekko spłaszczyć, owinąć w folię spożywczą i włożyć na 30 minut do lodówki. Po tym czasie ciasto wyjąć z lodówki, podzielić małe kulki i uformować z nich podłużne walce przypominające nasze palce ale powinny być cieńsze bo w piekarniku troszkę urosną.
Na jednym w końców ciasta wcisnąć po jednym płatku migdałowym. Jeśli używamy całych migdałów należy je zalać wrzątkiem, odczekać parę minut i wtedy brązowa łupina bez problemu schodzi. Migdały rozdzielić na 2 połówki. Ciastka jeszcze raz, tym razem na 10 minut włożyć do lodówki a później piec je w 200°C przez 10 minut. Po upieczeniu wystudzić na kratce i posmarować dżemem.