Trochę powinno być ma odwrót ale dopiero teraz to zauważyłam, bo parę postów temu było brownie z kremem orzechowym a teraz dopiero jest przepis na masło orzechowe. W paczce na święta dostaliśmy duuuużą paczkę orzeszków ziemnych, trochę pojedliśmy ale ile można. Postanowiłam więc kierując się zasadą #zerowaste zrobić z nich masło orzechowe. Przepis mam banalny, wykonianie szybkie a radocha przy naleśnikach czy deserach nieoceniona.
Składniki
- 2 szklanki obranych orzeszków ziemnych
- 1 łyżka oleju
- 2 łyżki miodu
- sól do smaku
Jeśli orzeszki, tak jak u mnie są w łupinkach to trzeba je obrać. Jeśli są z puszki to kupmy te bez soli bo wtedy mozna kntrolowac ilość soli. Orzeszki wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i piecw piekarniku w 180 C przez 10 minut. Można też podprażyć je na suchej patelni. Orzeszki ostudzić i zmielić je w malaserze a później przełożyć do kielicha blendera dodać olej, miód i sół. Całość zblendować, z masy grudkowej zrobi się krem. Sprawdzić czy trzeba dosolić. Masło nałożyć do słoiczka, można przechowywać w lodówce.