U nas w Święta wraca tradycyjna kuchnia polska a z nią staropolski bigosik. Fakt, że gdy moja siostra przyjeżdża ze swoim mężem Włochem to on go nie rusza a my się zajadamy. Mój nie jest postny więc nie nadaje się na Wigilię ale na następne dni świąt jest idealny. To właśnie do bigosu i pierogów we wrześniu zbieramy grzyby czy kisimy kapustę. Najlepszy odgrzewany, a niektórzy twierdzą, że odmrażany najlepszy, bo można go bez problemu mrozić.
Składniki
- 2 kg kapusty kiszonej
- 1 główka kapusty świeżej
- ½ kg łopatki wieprzowej
- ½ wołowiny np. antrykot
- 300 g boczku
- 300 g kiełbasy jałowcowej
- 50 g suszonych borowików i podgrzybków
- 6 sztuk suszonych śliwek
- 5 cebul
- 1 łyżka mielonego kminku
- 6 ziaren ziela angielskiego
- 4 listki laurowe
- Sól, pieprz
Boczek pokroić w kostkę i podsmażyć, dodać też mięso pokrojone w niewielką kostkę. Gotowe przełożyć do dużego garnka. Grzyby namoczyć w letniej wodzie a następnie pokroić w paseczki. Na patelni podsmażyć pokrojoną w piórka cebulę, dodać do mięsa. Świeżą kapustę poszatkować, dodać do mięsa wraz z kapustą kiszoną. Do garnka dodać grzyby, pokrojoną w kostkę jałowcową, pokrojone w paski śliwki, ziele angielskie i listki laurowe. Całość zalać 1 szklanką wody i gotować na małym ogniu przez 3,5 lub 4 godziny co jakiś czas mieszając. Pod koniec doprawić solą i pieprzem.