W mojej piwniczce zawsze jest fasolka szparagowa, choć parę słoików bo jej wykonanie jest proste a żadna mrożona fasolka nie równa się smakiem z tą, ze słoika bo jest miękka a nie rozciapana. Mój synek twierdzi, że w smaku jest różnica między żółtą a zieloną odmianą ale już widzę jak za oknem mróz a on krzyczy: mamusiu, jest fasolka? Ja z dumą i poczuciem dobrej roboty latem otwieram słoik, podgrzewam w garnku i podaje dziecku wartościowy posiłek. Nie obawiajcie się długiego czasu gotowania bo w słoikach ten proces przebiega trochę inaczej. PS. przepis sprawdzony od pokoleń bo od mojej prababci.
Składniki
- Fasolka szparagowa
- Cukier
- Woda
Fasolkę dokładnie umyć i odciąć końcówki. Fasolki ciasno ułożyć na sztorc i do każdego słoika wsypać płaska łyżeczkę cukru. Fasolkę zalać wodą, mocno zakręcić. Każdy słoik energicznie mieszam, by cukier się rozpuścił. Gotowe słoiki włożyć go wysokiego garnka, gdzie dno wyłożone jest ściereczką i zalać wodą do ¾ wysokości słoików. Od zagotowania gotować 2 godziny na małym ogniu. Jeśli woda dużo wyparowała dolać wrzątek. Po 2 godzinach wyjąc słoiki i studzić położone do góry dnem.